Nie lubię kupowania ozdób świątecznych, a jeszcze bardziej tego biegania po sklepach i szukania okazji. Nie mam czasu na poszukanie wymarzonych bombek w wybranym kolorze, czy anielskich włosów. Jako zdeklarowana wielbicielka rzeczy ręcznie robionych, co roku wysilam swoje szare komórki i leniwe rączki do stworzenia własnych pierdółek choinkowych. Zawsze są proste, naturalne, z gałązek drzew, szyszek. Mam stały zestaw dekoracji na choinkę, ale dekoracje domu zawsze zmieniam..
Czasem wystarczy oryginalna filiżanka trochę zieleniny świeczka i klimacik już jest.
W tym roku mam nowy patent na ozdoby, tym razem z gipsu. Tu mała instrukcja: przygotuj gips, na desce połóż foremkę do pierniczków i włóż do niej gips. Kilka godzin przy kaloryferze i możesz wyjąc gotowe "ciastko" z formy. Kilka dni i jest całkiem suche. Zrobiłam tylko gwiazdki i bałwanka...bo gips mi się skończył... :)
W sklepie papierniczym, przy okazji robienia zakupów do szkoły kupiłam moje "wisienki" idealne do przystrojenia zielonych gałązek ( one na pewno nie są naturalne).Czerwień w Święta jednak musi być .
Tylko śniegu brak...:)
A Wy robicie handmadowe dekoracje czy wolicie gotowce ?
Więcej ozdób pod etykietką świąteczne dekoracje lub święta. Zapraszam.
Pozdrawiam
Kasia